Coraz więcej poszkodowanych w wypadkach samochodowych dochodzi zadośćuczynienia z OC sprawcy szkody. Ubezpieczyciele często bowiem znacznie obniżają kwotę należną z tego tytułu. Sprawdź, czym jest zadośćuczynienie, kto może je otrzymać oraz co odróżnia je od odszkodowania. 

Czym jest zadośćuczynienie?

Zadośćuczynienie to pewna kwota pieniężna, przysługująca poszkodowanemu w wypadku za doznaną przez niego krzywdę. Choć termin ten często jest używany zamiennie z odszkodowaniem, to w rzeczywistości są to dwa różne rodzaje świadczeń. Odszkodowanie dotyczy bowiem jedynie szkód majątkowych i służy przywróceniu majątku do stanu poprzedniego. Jest to zatem kwota należna tytułem uszkodzeń w samochodzie (koszty naprawy, utrata wartości handlowej), uszkodzeń mieszkania czy skradzionego telefonu. Odszkodowanie ma bowiem służyć wyrównaniu uszczerbku, jaki wskutek zdarzenia powodującego szkodę powstał w majątku poszkodowanego. W zakres odszkodowania wchodzą także świadczenia takie jak zwrot kosztów leczenia, rehabilitacji, zwrot utraconych zarobków, renta służąca wyrównaniu różnicy pomiędzy dochodami osiąganymi przed i po wypadku czy jednorazowe świadczenie, dzięki któremu poszkodowany będzie mógł przekwalifikować się, jeżeli wskutek wypadku stał się inwalidą. 

Zadośćuczynienie ma natomiast rekompensować doznaną krzywdę, czyli negatywne przeżycia powstałe w związku z wypadkiem, np. ból, utrata zdrowia, mniejsze widoki na przyszłość. Ten rodzaj świadczenia przysługuje także w przypadku, kiedy wskutek wypadku zginie bliska nam osoba - wówczas przysługuje nam zadośćuczynienie za jej śmierć, a dodatkowo zwrot kosztów leczenia oraz pogrzebu. 

Jak dochodzić zadośćuczynienia od ubezpieczyciela?

Pierwszym krokiem, w celu uzyskania zadośćuczynienia, jest zgłoszenie roszczenia ubezpieczycielowi. W tym momencie powinniśmy wskazać, jakich dokładnie roszczeń dochodzimy (odszkodowania czy zadośćuczynienia), a także wskazać kwoty, jakich domagamy się z każdego tytułu (odrębnie dla odszkodowania, a odrębnie dla zadośćuczynienia). Wartość zadośćuczynienia dość trudno jednoznacznie określić, bowiem trudno nam wycenić własne cierpienie. W takim przypadku warto podpytać kancelarię odszkodowawczą lub prawnika, jakiej kwoty możemy dochodzić zgodnie z aktualnym orzecznictwem sądów.

Następnie ubezpieczyciel wydaje decyzję ustalającą wysokość odszkodowania. Jeżeli przyzna nam kwotę mniejszą niż żądaliśmy, należy złożyć odwołanie od tejże decyzji. Jeżeli to także nie odniesie oczekiwanego skutku, możemy złożyć skargę u Rzecznika Finansowego i spróbować skorzystać z procedury polubownego rozwiązania sporu właśnie w tej instytucji (koszt jest wówczas znacznie niższy niż w przypadku kierowania sprawy do sądu, bowiem opłata wynosi 50 zł, a złożenie wniosku o wszczęcie postępowania mediacyjnego przerywa bieg przedawnienia roszczeń). 

Jak wyliczyć kwotę zadośćuczynienia?

Jak wskazano powyżej, precyzyjne wyliczenie wartości zadośćuczynienia jest dość trudne, ponieważ do kwoty tej nie mają zastosowania żadne matematyczne algorytmy. Wysokość zadośćuczynienia zależy każdorazowo od indywidualnej sytuacji i uzasadniających ją okoliczności. Zarówno ubezpieczyciele, jak i sądy, mają uznanie, jaką kwotę przyznać tytułem zadośćuczynienia (nie ma żadnych przepisów, które precyzowałyby, w jaki sposób ją wyliczać). Kwota ta jednak nie może być symboliczna i powinna uwzględniać doznaną krzywdę, w tym nie tylko cierpienia fizyczne, ale także psychiczne pozostające w związku z wypadkiem, np. depresja z powodu nieodwracalnego rozstroju zdrowia. 

Przy określaniu kwoty znaczenie ma wszystko - rozległość oraz stopień doznanych obrażeń, wiek poszkodowanego, wykonywany przed wypadkiem zawód, standard życia poszkodowanego. Znacznie wyższe będzie bowiem zadośćuczynienie dla młodej kobiety, której po wypadku pozostały widoczne na twarzy blizny, niż w takiej samej sytuacji, jeżeli poszkodowaną była kobieta na emeryturze. 

Pomoc kancelarii

Jeżeli nie czujesz się na siłach, aby samodzielnie staczać bój z ubezpieczycielem o należne zadośćuczynienie, możesz skorzystać z usług kancelarii odszkodowawczej, która zrobi to w Twoim imieniu. Decydując się na to rozwiązanie uważnie przeczytaj podpisywaną umowę. Zwróć przede wszystkim na wysokość wynagrodzenia (to zazwyczaj ustalane jest prowizyjnie od wywalczonego świadczenia, a jego wartość może sięgać nawet 30%). Sprawdź, czy wynagrodzenie będzie przysługiwać kancelarii od każdego z przyznanych świadczeń (czyli także od zwrotu kosztów leczenia) oraz czy umowa nie zablokuje możliwości podejmowania działań samodzielnie w przypadku opieszałości ze strony kancelarii oraz jakie będą skutki, jeżeli podjąłbyś działania na własną rękę. Ważne jest także, w jaki sposób ma być dokonana wypłata świadczeń - często kancelarie zastrzegają w umowach, że pieniądze mają być przesłane najpierw na ich konto, a dopiero po potrąceniu prowizji poszkodowany otrzyma należną mu kwotę. Jest to jednak sytuacja niekorzystna z punktu widzenia poszkodowanego, ponieważ stwarza pole do nadużyć ze strony kancelarii.